Troche śmiechu

karolaa96

Czy kiedykolwiek wasz pupil zrobił cos, co do dzisiaj wywołuje u was uśmiech na twarzy ? ja np miałam raz sytuacje z szilą. Byłam z nią sama w domu i jak to nienormalna osoba-włączyłam youtube.com i zaczełam śpiewać wraz z wokalista. moja Szila siedziała w pokoju i dzielnie znosiła moje wycie. wstałam z krzesła i zaczełam chodzić po pokoju a wraz ze mną pies. Ona przysiadłą na ziemi i patrzyłą na mnie, wtedy ja podskakując krzyknęłam w jej strone ; " Szilaa ! Bede śpiewać !! " Możecie wierzyć lub nie , ale ten pies jeszcze nigdy nie uciekł z mojego pokoju tak szybko jak wtedy gdy zaapelowałam jej mój "występ" . Pobiegła do korytarza i zaczeła drapać drzwi proszac o wyjście z domu ... Dosyć delikatnie powiadomiła mnie że nie potrafie śpiewać ;D do teraz kiedy to sobie przypomne uśmiecham sie sama do siebie Wink

)

Felina

Oj i to wiele razy.. Smile

Larka rozśmiesza mnie niemal na każdym kroku , m. in : szparagówka, ziemniak, marchewka, poduszka na igły, skarpeta(y), pończochy Very Happy

na posłaniu. Zjadanie mydła/papieru toaletowego albo cytryny. Zanoszenie miski z wodą na kanapę, wywalanie się brzuchem do góry i uśmiechanie się, po psiemu rzecz jasna Very Happy

Pokażę Wam przykład:

Szczery uśmiech Razz

alea

Felina...Co do tych warzyw na posłaniu może Lara chciała ugotować zupę? ;D

karolaa96

haha no właśnie ;D może zgłodniała i chciała być samodzielna ? ;P

alea

Głodzisz ją, to sięga po radykalne środki Razz

P
O, a uśmiech jaaaaaki piękny Cool

Uśmiech normalnie jak z reklamy pasty Colgate Wink

Mój kot, to istny wariat, a Felina coś o tym wie... ;D
Moje poharatane ręce nigdy nie zaznają spokoju. xD

karolaa96

ja też mam sporo blizn na rękach ;D pamiątka na całe życie Wink

Gość

Moje koty też zostawiają autografy Very Happy

A Hercia zawsze opluwa śliną(chyba umyślnie) ubrania, które moim zdaniem są ładne.Ona zna się na modzie jak nikt inny Very Happy

Podam wam taki przykład sytuacji sprzed dwóch czy trzech tygodni tygodni. Wybierałam ubranie do koleżanki na urodziny. Nałożyłam ładną, błękitną tunikę. Hercia wstała otarł pysk o ubranie. Już nie do nałożenia( jej ślina ma wyjątkowo lepiące się właściwości, które trudno sprać), wybrałam kolejny zestaw. Tym razem dżinsy i elegancka czerwona bluzeczka. Ta znowu jakby nigdy nic zostawiła próbkę śliny.. Byłam wściekła. Z tej desperacji nałożyłam z powrotem pidżamę i przetarte skarpetki. Zostawiła mnie w spokoju.

karolaa96

Hahaha , Rivero;D twój pies jest bardzo krytyczny z tego co czytam , podchodzi z zimnym okiem do twojej garderoby ;D haha